Wszystko się kończy... Z organizacji Marszonów zrezygnowałem po przeprowadzce do Gdańska. Ich prowadzenie przejął ode mnie Wiesiek Chmielnicki. Zmarł nagle... Ostatni Marszon zorganizowała jego żona Dorota, na trasie, którą zaplanował przed śmiercią. Góry pozostały; wierzę, że będziemy razem wędrować po nich, pomimo, iż Marszony przeszły do historii...

      Dziękuję wszystkim uczestnikom Marszonów za wszystkie wspólnie pokonane kilometry. To był ważny i dobry rozdział mojego życia.

Kuba Terakowski



Marszony i nie tylko...

CO TO JEST MARSZON?

      Marszon - zarówno jako słowo, jak i forma aktywności - zawiera w sobie elementy marszu i maratonu. Jest to więc marsz na długim dystansie, który - aby nie był zwykłą wycieczką - musi trwać mniej więcej dobę. Po drodze można odpoczywać, lecz dłuższych przerw nie ma. Przeciętna długość trasy Marszonu to około 70 km, a w każdej z imprez uczestniczyło dotychczas około 50 osób z całej Polski. Koncepcję Marszonu opracowali dwaj krakowscy podróżnicy - Bogdan Kwiatek i Kuba Terakowski. Bogdan jest też autorem słowa "Marszon", które stanowi połączenie wyrazu "marsz" z angielskim przyimkiem "on".

      Jak mówi Kuba Terakowski: "najważniejsza w Marszonie jest droga, najważniejsze jest samo wędrowanie."

      Bardzo istotny jest fakt, że Marszon to impreza towarzyska, pozbawiona jakichkolwiek elementów rywalizacji. W Marszonie nie ma wygrywających, a zwyciężyć (lub przegrać) można tylko z samym sobą. Harmonogram Marszonu dostosowany jest do upodobań i możliwości osób o umiarkowanym tempie marszu. Udział w Marszonie jest bezpłatny.

      Pierwszą wycieczkę zaplanowaną w konwencji Marszonu zrealizował Bogdan Kwiatek w roku 1983 idąc z Krakowa do Częstochowy. Później, samotnie lub z pojedynczymi osobami, wielokrotnie pokonywał całodobowe, długodystansowe etapy w Polsce oraz Australii, Izraelu, Stanach Zjednoczonych i na Ukrainie. Trasę swojego ostatniego - dwudziestego Marszonu, Bogdan Kwiatek przeszedł w roku 1995. Natomiast Kuba Terakowski na pierwszy Marszon wyruszył samotnie, jesienią 2001 roku. Była to ponad stukilometrowa trasa wokół Krakowa, wzdłuż administracyjnych granic miasta. Potem Kuba zaczął organizować Marszony grupowe.

      Według pierwotnej koncepcji Marszon grupowy miał być imprezą jednorazową. Stało się inaczej dzięki doskonałej atmosferze panującej wśród uczestników, którzy mimo fatalnej pogody oraz dużego wysiłku fizycznego i psychicznego włożonego w pokonanie trasy, byli zadowoleni z udziału i "domagali" się organizacji następnego Marszonu.

      "Marszon" to konkretna impreza (a nie dowolny rajd długodystansowy) organizowana przez Bogdana Kwiatka, Kubę Terakowskiego lub osoby przez nich upoważnione. Słowo "Marszon" jest zastrzeżoną nazwą własną. ©


I po Marszonie...




Górski sklep internetowy Polar Sport

Serwis Bałtyckich Długodystansowców